- Seria: Gwiazdy Romansu
- Liczba stron: 256
- ISBN: 9788323888314
- W sprzedaży od: 19.04.2013
- Jonah Blackhawk, właściciel modnego nocnego klubu w Denver, ma dług wdzięczności wobec komisarza policji, Boyda Fletchera. Zgadza się więc współpracować z komisarzem, który wykrył, że ofiarami włamywacza są bywalcy właśnie tego klubu. Nie spodziewa się jednak, że śledztwo będzie prowadziła atrakcyjna córka Boyda, Allison Fletcher...
poniedziałek, 25 marca 2013
Nocny klub - zapowiedź.
wtorek, 19 marca 2013
Poszukiwania
W tym roku powróciłam do czytania mojej ulubionej autorki, a książką,
którą wybrałam, były "Poszukiwania" - historia Fiony Bristow. Mieszka
ona na spokojnej wyspie Orcas, prowadzi szkołę dla psów i działa w
ekipie poszukiwawczo-ratowniczej. Wiedzie spokojne i ustabilizowane
życie, ale skrywa w sobie dramatyczne przeżycia, których była
uczestnikiem. Osiem lat wcześniej została porwana przez seryjnego
zabójcę, ale tylko dzięki własnemu sprytowi, udało jej się uciec i
uniknąć śmierci. Choć rzadko angażuje się uczuciowo, jej życie wywraca
się do góry nogami, gdy poznaje lokalnego artystę, Simona Doyle'a i jego
uroczego psa, Jawsa. Jednak przeszłość nie daje jej o sobie zapomnieć.
Pewnego dnia Fiona dowiaduje się, że morderca znów zbiera swoje żniwo...
Cieszę
się, że swój powrót do Nory Roberts zaczęłam od tej właśnie książki. Bo
ta książka, to tak naprawdę kwintesencja tego, w czym Roberts jest
najlepsza. Oczywiście nie pomijam jej romansów, bo te też świetnie
pisze, ale mam wrażenie, że lubi łączyć romanse właśnie z wątkiem
kryminalnym. Wiemy, że jako N. Roberts pisze romanse, natomiast jako
J.D. Robb znana jest z kryminałów. I w książkach takich jak
"Poszukiwania" łączy swoje dwie "miłości". Ja lubię te jej połączenia.
Książkę
bardzo szybko się czyta. Autorka ciekawie opisała pracę Fiony z psami, a
także zajęcia grupy poszukiwawczo-ratowniczej. Brałam kiedyś udział w
ćwiczeniach takiej grupy i wiem, że autorka zrobiła dokładne rozeznanie w
temacie. Nie miałam wrażenia, że dostaję tylko strzępki informacji, bo
autorka naprawdę fajnie opisała "co i jak".
Sama
historia jest bardzo złożona, a intryga dobrze zbudowana i dla mnie -
osoby, która nie jest miłośniczką typowych, ostrych i brutalnych
kryminałów, stanowiła dobrą rozrywkę. Najpierw zastanawiałam się kto? i
dlaczego?, a później kiedy? i jak? Lektura bardzo mnie wciągnęła i
spełniła moje oczekiwania.
Na koniec wspomnę o samych
postaciach. Roberts umie budować postaci - to fakt. To osoby zwykłe,
żadni tam superbohaterowie, o złożonej psychice, z problemami, ale też i
otoczeni gronem ludzi, którzy w pewien sposób ich kształtują i na nich
wpływają. Posiadają swoją historię - nie zadajemy sobie pytań kto to
jest? po co akurat w tej chwili się pojawił? Każdy spełnia swoją rolę,
pojawia się w konkretnych momentach i ma zadanie do wykonania.
Dzięki dobrze przemyślanej fabule, historia płynnie się toczy, a ja dzięki temu mogę polecić książkę.
niedziela, 17 marca 2013
Wywiad życia
Lee Radcliffe wiele trudu włożyła w to, by zostać cenioną dziennikarką luksusowego magazynu. Uwielbia swoją pracę i chce być w niej coraz lepsza. Kiedy trafia się niezwykła okazja, by napisać artykuł o nieuchwytnym i tajemniczym autorze kilku bestsellerów, Hunterze Brownie, od razu dostrzega w tym szansę dla siebie i swojej kariery. Tylko czy pisarz słynący z tego, że skrzętnie ukrywa swoją prywatność, odpowie na jej pytania? Nieoczekiwanie Hunter zgadza się na wywiad, ale stawia zaskakujący warunek...
Nora Roberts to królowa romansów, która ma już 274 książek na swoim koncie i ciągle pisze !
Pierwszą książką którą przeczytałam tej autorki to Magia i Miłość i od razu zakochałam się w jej stylu pisania, od tej pory przeczytałam wiele Jej książek i jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
Książka, opowiada o dwudziestoparoletniej, ambitnej dziennikarce Lee Radcliffe, która pragnie napisać artykuł o tajemniczym autorze horrorów i mimo że już trzy miesiące wytrwale próbuje do niego dotrzeć, nie poddaje się, wierząc że ten materiał może być szczeblem w jej karierze, a pierwszy udokumentowany materiał o Hunterze Brownie, wyniesie ją na samą górę.
Wkrótce Lee otrzymuję wiadomość że, Hunter poprowadzi konferencje na zjeździe pisarzy, od razu udaje się tam z przykrywką pisarki i z zamiarem przeprowadzeniem z nim rozmowy.
Kiedy dochodzi do ich spotkania od razu pojawia się miedzy nimi iskrzenie. Niespodziewanie mężczyzna zgadza się na wywiad, pod pewnymi warunkami..
Powieść jest przepełniona uczuciami. Spodobała mi się postać Huntera, męskiego, przystojnego i ciepłego mężczyzny który zaskoczy nie raz.
Nie jest to najlepsza książka Nory Roberts, aczkolwiek polecam każdemu kto chcę przeczytać lekką i niezobowiązującą lekturę.
tytuł oryginału: Second Nature
wydawnictwo: Mirakategoria: romans,
data wydania: czerwiec 2012 Satine
liczba stron: 240
środa, 13 marca 2013
Biedronka
Być może komuś ta informacja się przyda.
Obecnie w Biedronce są książki Nory Roberts w cenie 11,99 za sztukę - wydania kieszonkowe.
oraz:
Obecnie w Biedronce są książki Nory Roberts w cenie 11,99 za sztukę - wydania kieszonkowe.
oraz:
sobota, 9 marca 2013
Trzy siostry
Tytuł: Trzy siostry
liczba stron: 480
wydawnictwo: Harlequin
Opowieść o życiu i miłosnych perypetiach członków szkockiego rodu MacGregorów. Dziewięćdziesięcioletni Daniel, senior rodu MacGregorów, nade wszystko marzy o tym, aby szczęśliwie wydać za mąż trzy najstarsze, ukochane wnuczki: Laurę, Amelię i Julię. Pierwsza jest adwokatem, druga robi specjalizację z chirurgii, trzecia odnosi sukcesy jako agentka obrotu nieruchomościami.Wszystkie trzy są piękne, mądre i rozsądne, jest jednak coś, czego stary MacGregor nie może pojąć - młode kobiety są tak skupione na robieniu kariery, że żadna z nich nawet nie myśli o założeniu rodziny, a jak stale powtarza jego żona a babcia panien chce mieć wnuki, Mało tego, zdają się wręcz unikać mężczyzn! A może nie potrafią znaleźć sobie odpowiednich kandydatów? Daniel ma dość czekania znajduje trzech interesujących mężczyzn; każdego z nich chętnie widziałby w roli pana młodego. Postanawia zabawić się w swata... Poznaje samych zainteresowanych aranżuje spotkania Robi wszystko żeby zobaczyć wnuczki na ślubnym kobiercu. Oczywiście usiłuje zachować pozory, ze to wszystko tylko i wyłącznie przez przypadek.A co wyjdzie z tych''przypadków''? Czy uda mu się dopiąć swego? Przeczytajcie a się dowiecie. Lektura bardzo przyjemna.
środa, 6 marca 2013
Klucz wiedzy. Trylogia Klucze Tom II
Seria: Trylogia Klucze (tom 2)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 360
Rok wydania: 2010
Dana Steele rozpoczyna poszukiwania drugiego klucza otwierającego szkatułę, w której czarnoksiężnik Kane uwięził dusze trzech królewskich córek. Kiedyś Dana przeżyła zawód miłosny; teraz jej dawny ukochany, Jordan, powraca. Jaka przyszłość ich czeka? Jordan nie wiedział, że Dana go kochała... i nie wie, że nadal darzy go uczuciem. Pragnie zdobyć jej miłość. Kane zastawia pułapkę na nich oboje. Aby zwyciężyć, Dana musi pogodzić głos serca z głosem rozsądku. I odnaleźć książkę, która doprowadzi ją do drugiego klucza. Czy uda jej się dostrzec prawdę w sieci kłamstw?
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 360
Rok wydania: 2010
Dana Steele rozpoczyna poszukiwania drugiego klucza otwierającego szkatułę, w której czarnoksiężnik Kane uwięził dusze trzech królewskich córek. Kiedyś Dana przeżyła zawód miłosny; teraz jej dawny ukochany, Jordan, powraca. Jaka przyszłość ich czeka? Jordan nie wiedział, że Dana go kochała... i nie wie, że nadal darzy go uczuciem. Pragnie zdobyć jej miłość. Kane zastawia pułapkę na nich oboje. Aby zwyciężyć, Dana musi pogodzić głos serca z głosem rozsądku. I odnaleźć książkę, która doprowadzi ją do drugiego klucza. Czy uda jej się dostrzec prawdę w sieci kłamstw?
Kiedy zabieram się za czytanie jakiejś powieści wchodzącej w
skład dłuższej serii, staram się zgromadzić wszystkie tomy cyklu, by móc
przeczytać go od razu. Dzięki takiemu działaniu nie zapominam żadnych wątków,
wiem kim są wszyscy bohaterowie (nawet ci pełniący role epizodyczne), a co
najważniejsze nie muszę długo czekać na poznanie zakończenia cyklu, jeśli dana
seria niezwykle mnie zainteresowała. Niestety taki sposób poznawania serii
książkowych ma też swoje minusy. Jeżeli poszczególne tomu opierają się na tych
samych schematach, pojawiają się w nich niemal identyczne sceny bądź bohaterowi
są kopiami postaci występujących w poprzednim tamie, wtedy przyjemność z
czytania ulatnia się jak powietrze z przebitego balonu. Niestety czytanie
wszystkich tomów trylogii „Klucze” jeden po drugim, wywołało we mnie te negatywne
odczucia.
Po tym, jak skończyłam czytać „Klucz światła, czym prędzej
sięgnęłam po „Klucz wiedzy”. Główna bohaterka drugiego tomu trylogii Nory
Roberts jest bibliotekarką i przyznam, że postać Dany intrygowała mnie od
początku. Bardzo chciałam przyjrzeć się jej poszukiwaniom tajemniczego klucza,
który ma otworzyć drugi zamek szkatuły, w której zostały zamknięte dusze
celtyckich półbogiń. Niestety powieść okazała się niemiłosiernie schematyczna. W
książce pojawia się wiele scen, które są niemal wiernymi kopiami wydarzeń,
które miały miejsce w tomie pierwszym trylogii. Dana zostaje zwolniona z pracy,
okoliczności w jakich do tego dochodzi są lustrzanym odbiciem tego co spotkało wcześniej
Malory. Również niezadowoleni ze zwolnienia bohaterki ‘klienci’ biblioteki
reagują w taki sam sposób, jak klienci galerii, z której została zwolniona
bohaterka „Klucza światła”. Podobieństw jest znacznie więcej, jednak nie będę
ich już wymieniała.
W „Kluczu światła”, podobnie jak w „Kluczu wiedzy”, dominuje
wątek romantyczny, wątek fantastyczny rozwija się dopiero w końcówce utworu.
W tym tomie główna bohaterka będzie starła się poradzić sobie
z emocjami, które wyzwala niej Jordan. Mężczyzna opuścił ją i wyjechał do Nowego
Jorku, by rozwijać karierę pisarską. Bibliotekarka ma niezwykły żal do Jordana za
to, że zostawił ją, a swoim odejściem złamał jej serce. Dana poczuła się
wykorzystana i zdradzona, kiedy dowiedziała się, że jej ukochany wyjeżdża nie
poinformowawszy jej nawet o swych planach. Mimo całego rozgoryczenia, w
momencie, w którym dawny kochanek powraca do Pleasant Valley, w bohaterce
zaczyna odżywać dawna namiętność. Dana i Jordan są obecnie dojrzalsi niż
kiedyś. Bohaterowie są gotowi do podjęcia dialogu i wytłumaczenia sobie
nawzajem wszystkich spraw i wydarzeń z przeszłości, które przyczyniły się do
ich rozstania. Sposób w jaki pisarka poprowadziła wątek uczuciowy bardzo mi się
spodobał.
Co do wątku fantastycznego, to nie ma sensu za bardzo się
rozpisywać. Przed Daną staje takie same zadanie jakie wykonała Malory, i jakie
będzie musiała wykonać Zoe. Może w tym tomie działanie przeciwnika kobiet jest
nieco bardziej brutalne i zdecydowane niż w „Kluczu światła”, jednak sam przebieg
poszukiwania klucza wygląda identycznie jak w tomie pierwszym. Bohaterka
otrzymuje wskazówki od Roweny i Pitte’a i ma miesiąc na odkrycie, gdzie został
ukryty jej klucz, po drodze musi pokonać kilka przeszkód i pułapek zastawionych
przez czarnoksiężnika Kane’a.
„Klucz wiedzy” utrzymuje taki sam poziom jak poprzedni tom trylogii.
Przez większą część powieści autorka eksponuje wątek romansu miedzy głównymi
bohaterami powieści. W końcówce rozpędu nabiera wątek fantastyczny, który w tym
tomie prezentuje się bardziej dramatycznie niż w „Kluczu światła”. Niestety, ze
względu na dużą schematyczność lektura tego tomu okazała się mniej porywająca
niż lektura „Klucza światła” – za dużo było podobieństw do pierwszego tomu
trylogii przez co fabuła była zbyt przewidywalna.
W wypadku „Trylogii kluczy” czytanie kolejnych części w
bliskim odstępstwie czasu działa zdecydowanie na niekorzyść serii –
przynajmniej ja tak odczuwałam. W najbliższym czasie nie sięgnę raczej po
„Klucz odwagi”. Odpocznę sobie od tej trylogii, by za jakiś czas móc przeczytać
finałowy tom serii z prawdziwym zainteresowaniem.
wtorek, 5 marca 2013
Klucz światła. Trylogia Klucze Tom I
Seria: Trylogia Klucze (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 384
Rok wydania: 2010
Trzy młode kobiety, Malory, Dana i Zoe, zostały zaproszone do tajemniczej, baśniowej rezydencji na przyjęcie. Ekscentryczni gospodarze, Rowena i Pitte, przedstawiają im niesamowitą propozycję, która może odmienić życie całej trójce.
Trzy odważne, mocno stąpające po ziemi kobiety, trzy klucze... Każda z nich musi wykonać trudne i niebezpieczne zadanie. Jeśli im się uda, czeka je wspaniała nagroda. Pierwsza rusza do walki o szczęście Malory. W kolejnych tomach z losem będą się zmagać Dana i Zoe. Czy im się powiedzie?
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 384
Rok wydania: 2010
Trzy młode kobiety, Malory, Dana i Zoe, zostały zaproszone do tajemniczej, baśniowej rezydencji na przyjęcie. Ekscentryczni gospodarze, Rowena i Pitte, przedstawiają im niesamowitą propozycję, która może odmienić życie całej trójce.
Trzy odważne, mocno stąpające po ziemi kobiety, trzy klucze... Każda z nich musi wykonać trudne i niebezpieczne zadanie. Jeśli im się uda, czeka je wspaniała nagroda. Pierwsza rusza do walki o szczęście Malory. W kolejnych tomach z losem będą się zmagać Dana i Zoe. Czy im się powiedzie?
Nora Roberts to pisarka, która świetnie odnajduje się w
różnych gatunkach literackich: romansach, powieści obyczajowej, sensacji,
fantastyce. Jako, że do tej pory nie miałam możliwości poznania żadnej powieści
pisarki, w której dominowałyby elementy tego ostatniego, wymienionego przeze
mnie gatunku, postanowiłam czym prędzej zmienić ten stan. Wybór padł na książkę
stanowiącą pierwszy tom trylogii "Klucze” - „Klucz światła”.
Główną bohaterką powieści jest Malory Price, która pracuje w
galerii sztuki w niewielkim miasteczku Pleasant Valley. Dwudziestoośmiolatka,
kochająca sztukę pokłóciła się właśnie z nową żoną właściciela galerii, jej
posada wisi na włosku. Uporządkowane pod każdym aspektem życie bohaterki
zaczyna się walić. Aby odegnać od siebie przykre myśli, Malory decyduje się
wziąć udział w koktajlu organizowanym w rezydencji leżącej na Wzgórzu Wojownika.
Na miejscu okazuje się, że w spotkaniu, poza gospodarzami i
Malory, wezmą udział tylko dwie kobiety – bibliotekarka Dana i fryzjerka Zoe.
Wszystkie zaproszone znajdują się w podobnej sytuacji materialnej – etat Dany
został drastycznie skrócony, Zoe została zwolniona przez właścicielkę salonu
kosmetycznego, w którym pracowała. Jakby tego było mało, szybko wychodzi na
jaw, że kobiety są w podobnym wieku. Malory i jej nowe znajome zaczynają się
niepokoić tymi zbiegami okoliczności, ich obawy wzrastają, kiedy spotykają
gospodarzy i wysłuchują ich historii, którą najłagodniej można określić jako
gadanie szaleńca.
Rowena i Pittie twierdzą, że zaproszone kobiety są trzema
wybrankami, które mają odnaleźć klucze
zamykające szkatułę, w której zostały uwięzione śmiertelne dusze celtyckich
półbogiń. By przekonać swoich gości o autentyczności fantastycznej historii,
para pokazuje im portret bogiń – postacie namalowane na płótnie mają twarze
naszych bohaterek. Malory, Dana i Zoey zaczynają dopuszczać do siebie myśl, że
opowieść Roweny i jej partnera może zawierać w sobie ziarenko prawdy. Bohaterki
skuszone obietnicą wynagrodzenia postanawiają zaryzykować i zgadzają się wziąć
udział w poszukiwaniu kluczy. Pierwszą wybranką zostaje Malory, na odnalezienie
klucza bohaterka ma miesiąc.
„Klucz światła” to powieść fantastyczna, w której równie
ważny co wątek magiczny, jest wątek romansowy, który nawiasem mówiąc jest świetny. Malory nie jest zmuszona szukać klucza sama,
pomagają jej poznane w rezydencji kobiety, które szybko stają się jej
przyjaciółkami. Bohaterce pomaga także brat Dany Flynn, którego poznała w
bardzo zabawnych okolicznościach. Zresztą w tej powieści aż roi się od
zabawnych scen i dialogów. Bardzo podobał mi się fakt, że autorka odwróciła
role i tutaj to Malory staje się drapieżcą próbującym usidlić Flynna, a nie na
odwrót.
Wątek romansowy odwracał niestety uwagę od wątków
fantastycznych. Można by właściwie powiedzieć, że to miłość pomiędzy dwójką
bohaterów stanowiła oś fabuły, a wszelkie elementy magiczne pełniły jedynie
rolę ciekawego tła – trochę przykre, ale ja odczuwałam to właśnie w ten sposób.
Historia z poszukiwaniem kluczy zaczęła mnie wciągać mniej więcej od połowy
powieści, kiedy to doszło do intensyfikacji działań zarówno bohaterek jak i
mrocznej siły, która chciała je pokonać.
„Klucz światła” jest doskonałym romansem, wątek fantastyczny
nieco mnie rozczarował i budził mieszane uczucia. Początek rozbudził ciekawość,
jednak pierwsza część książki nie wciągnęła i była właściwie nijaka, dopiero
końcówka trzymała w napięciu (oczywiście, to zdanie odnosi się jedynie do wątku
fantastycznego powieści). Gdybym chciała ocenić „Klucz światła" to za romans
dałabym 5, za wątek fantastyczny 3.
Subskrybuj:
Posty (Atom)