Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 528
Rok wydania: 2011
Wydaje się, ze Emma ma wszystko: urodę, talent, pieniądze,
wspaniałego ojca. Lecz na jej życiu kładzie się cieniem ponura zbrodnia, której
świadkiem była w dzieciństwie. I oto nagle przeszłość powraca, a z nią
śmiertelny strach...
Do „Życia na sprzedaż” Nory Roberts mam ogromny sentyment. To
jedna ze starszych powieści pisarki, została po raz pierwszy wydana w 1990
roku, ale niczym nie ustępuje jej nowszym utworom. Wręcz przeciwnie, wydaje mi
się, że „Życie na sprzedaż” to jedna z najlepszych powieść tej autorki
(przynajmniej takie jest moje zdanie). Zanim trafiłam na ten tytuł
podchodziłam bardzo sceptycznie do twórczości Nory Roberts – byłam przekonana,
że Amerykanka tworzy tylko przesłodzone i banalne romansidła. Jakże się
myliłam!
„Życie na sprzedaż” jest zdecydowanie czymś więcej niż historią
miłosną. Autorka stworzyła świetny thriller romantycznym z mocno zarysowanymi wątkami
społeczno-obyczajowymi. Fabuła powieści rozpoczyna się w roku 1990, ale akcja
obejmuje lata wcześniejsze. Krótki prolog pozwala czytelnikowi zerknąć na rozgrywający
się w teraźniejszości tajemniczy dramat, a już za moment fabuła cofa się o
kilkadziesiąt lat, by pozwolić nam śledzić historię życia głównej bohaterki
powieści. Czytelnik jest świadkiem jakiegoś dramatu, ale widzi tylko jego
migawkę. Chwilowe zerknięcie na życie tajemniczej postaci, której jeszcze nie
znamy, mocno pobudza ciekawość i podsyca napięcie. Już na starcie pojawia się
masa pytań. Kim jest tajemnicza kobieta? Przed kim lub czym ucieka? Co się
stało? Jaki związek ma ona z bohaterami, których poznajemy? Czy jest to główna
bohaterka, a może ktoś związany z jej rodziną? Pisarka zdecydowanie wie, jak
zainteresować czytelnika.
Główną bohaterką powieści jest Emma, córka Briana McAvoya,
lidera kapeli rockowej Devastation. Fabuła skupia się na przedstawieniu jej
losów oraz życia jej bliskich - życia niezwykle barwnego, obfitującego zarówno
w przyjemne wydarzenia, jak i smutne dramaty. Autorka ciekawie ukazała
funkcjonowanie kapeli działającej w latach 70. i 80. oraz problemy, które
stawały się udziałem członków jej składu – narkotyki i alkohol, zakrapiane domówki,
przygodny seks, ukrywanie homoseksualnej orientacji. Nie brak w powieści wątków
romantycznych, obyczajowych i kryminalnych dotyczących życia Emmy i jej
bliskich.
Pisarka poruszyła w swej powieści bardzo wiele tematów i
wszystkie one były doskonale wkomponowane w fabułę. Nie odnosiłam wrażenia, że
jakiś wątek jest wepchnięty na siłę lub jest zbędny. Powieść czytałam płynnie,
przystanki robiąc tylko wtedy, kiedy buntował się organizm – bardzo trudno było
mi oderwać się od tej książki.
Dla mnie „Życie na sprzedaż” okazało się jednym z tych
tytułów, przy których czytelnik zapomina o bożym świecie. Liczyła się tylko
wykreowana przez pisarkę historia i wszechogarniające pragnienie poznania jej
finału.
Widzę świetna lektura na prezent :)
OdpowiedzUsuńChoć przeczytałam już sporo Nory Roberts, na tę książkę jeszcze nie trafiłam. A szkoda bo po przeczytaniu Twojej recenzji z przyjemnością bym po nią sięgnęła :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Dagmara z bloga biblioteczkadagmary.blogspot.com
Serdecznie polecam :) "Życie na sprzedaż" to rewelacyjna powieść.
Usuń