wtorek, 19 marca 2013

Poszukiwania

W tym roku powróciłam do czytania mojej ulubionej autorki, a książką, którą wybrałam, były "Poszukiwania" - historia Fiony Bristow. Mieszka ona na spokojnej wyspie Orcas, prowadzi szkołę dla psów i działa w ekipie poszukiwawczo-ratowniczej. Wiedzie spokojne i ustabilizowane życie, ale skrywa w sobie dramatyczne przeżycia, których była uczestnikiem. Osiem lat wcześniej została porwana przez seryjnego zabójcę, ale tylko dzięki własnemu sprytowi, udało jej się uciec i uniknąć śmierci. Choć rzadko angażuje się uczuciowo, jej życie wywraca się do góry nogami, gdy poznaje lokalnego artystę, Simona Doyle'a i jego uroczego psa, Jawsa. Jednak przeszłość nie daje jej o sobie zapomnieć. Pewnego dnia Fiona dowiaduje się, że morderca znów zbiera swoje żniwo...

Cieszę się, że swój powrót do Nory Roberts zaczęłam od tej właśnie książki. Bo ta książka, to tak naprawdę kwintesencja tego, w czym Roberts jest najlepsza. Oczywiście nie pomijam jej romansów, bo te też świetnie pisze, ale mam wrażenie, że lubi łączyć romanse właśnie z wątkiem kryminalnym. Wiemy, że jako N. Roberts pisze romanse, natomiast jako J.D. Robb znana jest z kryminałów. I w książkach takich jak "Poszukiwania" łączy swoje dwie "miłości". Ja lubię te jej połączenia.

Książkę bardzo szybko się czyta. Autorka ciekawie opisała pracę Fiony z psami, a także zajęcia grupy poszukiwawczo-ratowniczej. Brałam kiedyś udział w ćwiczeniach takiej grupy i wiem, że autorka zrobiła dokładne rozeznanie w temacie. Nie miałam wrażenia, że dostaję tylko strzępki informacji, bo autorka naprawdę fajnie opisała "co i jak".

Sama historia jest bardzo złożona, a intryga dobrze zbudowana i dla mnie - osoby, która nie jest miłośniczką typowych, ostrych i brutalnych kryminałów, stanowiła dobrą rozrywkę. Najpierw zastanawiałam się kto? i dlaczego?, a później kiedy? i jak? Lektura bardzo mnie wciągnęła i spełniła moje oczekiwania.

Na koniec wspomnę o samych postaciach. Roberts umie budować postaci - to fakt. To osoby zwykłe, żadni tam superbohaterowie, o złożonej psychice, z problemami, ale też i otoczeni gronem ludzi, którzy w pewien sposób ich kształtują i na nich wpływają. Posiadają swoją historię - nie zadajemy sobie pytań kto to jest? po co akurat w tej chwili się pojawił? Każdy spełnia swoją rolę, pojawia się w konkretnych momentach i ma zadanie do wykonania.

Dzięki dobrze przemyślanej fabule, historia płynnie się toczy, a ja dzięki temu mogę polecić książkę. 

5 komentarzy:

  1. Dzięki za świetną recenzję z osobistymi odniesieniami. Lubię takie!
    Uczestniczenie w szkoleniu psów, czy akcji poszukiwawczej, to musi być pasjonujące!
    Książkę będę mieć na uwadze, jak już przeczytam moje norowe zapasy. Teraz mam "na tapecie" właśnie kryminał J. D. Robb ;-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W Roberts podoba mi się m.in. to, że choć pisze (dla niektórych 'tylko') romanse, to widać, że szuka tematów i stara się je przedstawić rzetelnie.

      Jest wielu autorów, dla których dociekliwość w romansach jest zbędna.

      Usuń
  2. Czytałam ją, troszkę mnie rozczarowała, ale jak to NR i tak na wysokim poziomie napisana :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi ciekawie. Ja ze swojej strony polecam trylogie z Wyspy Trzech Siostr - Podniebny taniec, Niebo i ziemia i Prosto w ogien

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie sięgnę po tę książkę. O ile uda mi się ją gdzieś dostać :)

    OdpowiedzUsuń